-Harry kim jest Paola ?
-Em.. to nasza menadzerka-popatrzył sie na mnie a na jego twarzy pojawił sie grymas
-Aha.. fajna jest-spojrzałam na hazze a ten stał przez chwile w szoku poczym odezwał sie z wyrazem niezadowolenia.
-no można tak powiedzieć ale ja słyszałaś strasznie lubi sie rządzić
-Harry ona ma do tego prawo
-No tak-ooo harry robi sie smutny,chyba go przytule,nie no ja musze go prztulic .Tak tez zrobiłam a hazza od razu sie rozpromienił
-Z jakiej okazji przytulas?
-No bo mały słodziaśny hazzuś był smutny-odpowiedziałam mu jak do bobaska hahah jego mina była bezcenna hahah.
-EJ! ja nie jestem mały i słodki zapamiętaj wiewiureczko- oburzył sie ale kurde nawał mnie wiewiurą jak ja tego nienawidze,ma w tej chwili przesrane na całego!
-HARRY JA NIE JESTEM WIEWIÓRKĄ !!! LEPIEJ ZACZNIJ UCIEKAĆ BO JAK CIE DORWE TO NIE ŻYJESZ!!-no jestem na maksa wkurwiona ,no odpalił zapalnik do mojej furri
-hahah dobre wiewiureczko już lece
-AAAAA NIEŻYJESZ- zaczełam go gonić ale nie wiele mi to dało bo miała szpilki przez co byłam wolniejsza od niego w pewnej chwili bym o mało co bym upadła ale chwycił mnie jakiś koleś,kurde harremu sie upiekło ale nie na długo hahah.
-Ej laska uważaj na siebie-spojrzałam na niego ,kurde przystojny jest hehe.Chyba mi kogoś przypomina tylko kogo?
-spoko
-A gdzie to tak pędziłaś-ooo już wiem o kurcze to Danny ich perkusista aaaa jest jeszcze przystojniejszy niż w gazetach
-Zabić hazze
-za co?
-bo nazwał mnie wiewiurą
-aha i co z tego
-jesteś śliczną wiewiurą- słodkie ale grr..
-Dzięki ale nie nazywaj mnie tak jeśli chcesz żyć
-nie no spoko już nie będe
-Ej powiesz mi gdzie garderoba chłopaków
-oki tylko jeśli mi powiesz swoje imie śliczna
-Zajęta-spojrzał na mnie skontersowany,serio nie domyślasz sie
-Dziwne imie na tak piękną dziewczne
-Eh.. jestem katherine a znajomi mówią na mnie kat i jestem zajęta
-aaa nie no spoko ja jestem Danny-coś jego uśmiech zszedł z jego twarzy,weźcie no kolejy to juz przesada przeciez nie jestem supermodelką co nie
-nium, to powiesz mi jak mam dojśc bo musze dokonać zabójstwo
-dobra to idziesz prosto i poprawej stronie będzie pokój z numerem 26 ,a i oszczędź go
-nie mam zamiaru
-Dora to weź ten pistolet na wode i polej jego włosy mam bzika na ich punkcie XD-skąd on wzioł ten pistolet nie no nie ważne ,będe miała zemste haha
-no jak to harry- uśmiechnełam sie, podziękowałam i odeszłam. po 5 minutach byłam pod drzwiami garderoby.Dobra to na raz,dwa trzy weszłam do garderoby zlokalizowałam harrego który cytał jakis magzyn i zaczełam lać woda na jego czupryne,hahah ma za swoje nigdy sie ze mną nie zaczyna
-Nie moje loczki jak mogłaś kat?
-normalnie jest takie powiedzenie oko za oko ząb za ząb i hazzuś jesteśmy kwita.
-dobraale i tak sie zem..-no naszą pogawendke przerwał paola
-Dobra ludzie zbieramy sie ,dzieki dziewczyny że wpadłyście ale musicie już iść chłopcy za godzine mają wywiad-nie no to juz koniec serio eh..
-My też dziękujemy to był najlepszy dzień w całym naszym życiu nigdy go nie zapomnimy-powiedziałam z caro jednocześnie co było troche dziwne ale zawsze spoko haha,podeszłyśmy do chłopaków i każdego przytuliłyśmy ostatni był hazza no musiałam go przeprosić za włoski haha ,no ale dał mi swój numer telefonu jeej i kazał mi podać jak sie nazywam fb hehe,ostatni raz go przytuliłam ale ten nie chciał mnie puścic caro musiała mnie od niego odpychać tak samo lou jego od mnie to było komiczne ale w końcu sie udało, na końcu zostały dziewczyny tylko że my zrobiłyśmy grupowy uścisk :D.Perri kazała nam poczekać na siebie bo powiedziała że wraca z nami.Nie no ten dzień jest zajebisty
-Zayn ja ide z dziewczynami kocham cie
-Ja też cie kocham perri-no i pocałowali sie czule awww aż w oku łezka poleciała .wyobraziłam sobie mnie i krisa a może hazze nie wypluj to harry to kolega za mocno kocham krisa.kiedy skończyli wyszłyśmy tylnym wyjście i biegem poleciałyśmy do podstawionej limuzyny dobrze że fanki nas nie zauważyły.
-No dziewczyny to teraz gadajcie który wam sie podoba ostrzegam tylko zayn jest mój i nie oddam go tak łatwo
-hahah spokojnie per my mamy chłopaków a zayn mi sie nie aż tak nie podoba
-uf.. to dobrze czekaj co jak to zajęte, biedny harry i niall-eee o co jej chodzi z hazzą i niallem
-czekaj czemu biedny harry i niall-popatrzyłyśmy na nią wyczekująco a do niej własnie dotarło co powiedziała co doprowadzilo do szoku
-E perri o co chodzi z niallem-odezwała sie caro ,no ja też jestem ciekawa
-o nic dziewczyny
-no dobra..
- to poopowiadajce coś o nich
-em to może ja zaczne kris jest miły,słodki,kochany,przystojny,silny,mądry,troskliwy,zabawny i troszke..
-to masz super chłopaka a o co chodzi z tym troszke?
-no troszke a raczej bardzo zboczony-jak to powiedziała to sie aż zaczerwiniłam
-no czyli jak każdy chłopak,nawet zayn taki jest,a ty karo opowiedz coś o swoim
-Em.. matt jest..
-no jaki jest?-no troche denerwujący ale tez słodki,siliny i zabawny ale ostatnio coraz częściej sie kłucimy, jego popularność w szkole prowadzi do tego że woda sodowa uderza mu do głowy-eh biedna karo ja bym z nim zerwała na jej miejscu
-Car współczuje ,wiesz jedynie ci moge powiedzieć żebyś przemyślała czy nadal chcesz z nim być i czy go jeszcze kochasz
-ale ja go kocham
-ej car wiesz pez ma racje,przemyśl to bo widze jak sie z nim męczysz
-no okey-kiedy już miała coś powiedzieć perri auto sie zatrzymało dokładnie pod jej domem porzegnałyśmy sie i odjechałyśmy w strone domu caro
-Wiesz kat niall dał mi swój numer komórki
-aaa a mi dał harry
-aaaaa jesteśmy zajebiste!-krzyknełyśmy obydwie
-co zamierzasz z tym zrobić
-wiesz co chyba jednak zerwe z mattemi napisze do nialla
-dobry ruch dziewczyno
-a ty?
-ja narazie będe pisac z harrym na fb tak będzie dobrze,pozatym chce żeby był z amandą
-Ej kat wiesz może chcesz tego tylko wiem że bardziej chciłabys być z hazzą
-Car nie będe z nim bo mam crisa
-nie no spoko,nie unoś sie tak ja tylko tak sugerowałam
-wiem o tym i dziękuje za rade
-ok,kat ja lece jesteśmy pod moim domem ajutro trzba iśc do amandy
-no racja pa kochana
-papa-odjechałam z szoferem w strone moje willi,weszłam do łazienki umyłam sie i poszłam spać do mojego ukochanego królestwa snu
wtorek, 18 lutego 2014
niedziela, 9 lutego 2014
roździał 9
co jest bunt lasek?!-odpowiedział harry z takim wzrokiem którym próbował nas zabić.
-Harry nie patrz tak na nas,nic ci to nie da-on wciąż patrzył na nas wzrokiem zabójcy.My zaczełyśmy sie śmiać, a on przez chwile był urażony.Nagle... jego usta zaczeły pnąć się ku górze, a w oczach pojawił się nieznajomy błysk.
-Ale spróbować można-uśmiechnoł sie i zaczoł się do nas powoli przybliżać. Co on kombinuje?
Nagle El zerwała się do ucieczki.
-O nie!! Dziewczyny uciekajcie!! Lou pomocy!!-zerwałyśmy sie z miejsca, a harry zaczoł nas gonić. Elce sie udało bo jej ukochany ją obronił ale my nadal uciekałyśmy. Wszyscy zaczeli się śmiać bo caro nie wyrobiła i walneła prosto w drzwi, a hazza ją dopadł i zaczoł łaskotać.
-Harry....prze...haha..stań...hahaha...pro..haha...sze-wiła sie po podłodze i śmiała.
-Nie przestane-powiedział to nadal ją łaskoczącz. Musze jej jakoś pomóc bo ona zdechnie ze śmiechu.
-Harry jesteś wolny jak żółw nie dorwiesz mnie-pokazałam mu język i zaczełam uciekać. Zdenerwowany moją uwagą poderwał sie do biegu, w końcu zostawiając Caro
-Kat mylisz sie za chwile cie dorwe- powiedział kiedy już prawie mnie miał,ale ja się schowałam za liamem.
Niewiele to pomogło bo liaś mnie chwycił i mu pomógł.
-Zdrajca!!-pokazałam mu jeżyk i prubowałam się wyrywać z jego mocnego ucisku ale nie wiele to dało.
-Tez cie lubie kat-zaśmiał się i podał mnie hazzie.
Ten przewisił mnie przez ramie i szedł ze mną w kierunku jakiegoś pomieszczenia,próbowałam się wyrywać kopać go ale on niestety jest zasilny.Kiedy doszliśmy okazło się że jesteśmy w łazience a ten próbuje wrzucić mnie pod przysznic przy okazji puszczając wode,ale w pore zostałam uratowana przez piękną latynoske.
-Harry dość!!
-Ale Paola?!
-Powiedziała dosyć,a teraz puść ją,
-Nie-pokazał jej język,oj ona sie wkurwi
-Hary do cholery to jest fanka a nie jakaś lafirynda czy twoja dziewczyna
-Ale ona mnie obraziła
-Nie zachowuj sie jak małe dziecko którym nie jesteś!!-brawo i punkt dla niej
-Ale...Ale... -haha mały hazuś sie zaczoł jąkać, tylko mu brakuje pampersa i smoczka hahah
-Nie ma żadnych "Ale", a teraz idź się przebieraj-powiedziała po czym powoli zaczeła odchodzić
-Zrzęda-powedział z grymasem na twarzy po czym opuścił mnie na zięmie
-Słyszałam to!! do garderoby migiem!!-Nie no już ją lubie,ciekawe kim ona dla niego jest
-
-Harry nie patrz tak na nas,nic ci to nie da-on wciąż patrzył na nas wzrokiem zabójcy.My zaczełyśmy sie śmiać, a on przez chwile był urażony.Nagle... jego usta zaczeły pnąć się ku górze, a w oczach pojawił się nieznajomy błysk.
-Ale spróbować można-uśmiechnoł sie i zaczoł się do nas powoli przybliżać. Co on kombinuje?
Nagle El zerwała się do ucieczki.
-O nie!! Dziewczyny uciekajcie!! Lou pomocy!!-zerwałyśmy sie z miejsca, a harry zaczoł nas gonić. Elce sie udało bo jej ukochany ją obronił ale my nadal uciekałyśmy. Wszyscy zaczeli się śmiać bo caro nie wyrobiła i walneła prosto w drzwi, a hazza ją dopadł i zaczoł łaskotać.
-Harry....prze...haha..stań...hahaha...pro..haha...sze-wiła sie po podłodze i śmiała.
-Nie przestane-powiedział to nadal ją łaskoczącz. Musze jej jakoś pomóc bo ona zdechnie ze śmiechu.
-Harry jesteś wolny jak żółw nie dorwiesz mnie-pokazałam mu język i zaczełam uciekać. Zdenerwowany moją uwagą poderwał sie do biegu, w końcu zostawiając Caro
-Kat mylisz sie za chwile cie dorwe- powiedział kiedy już prawie mnie miał,ale ja się schowałam za liamem.
Niewiele to pomogło bo liaś mnie chwycił i mu pomógł.
-Zdrajca!!-pokazałam mu jeżyk i prubowałam się wyrywać z jego mocnego ucisku ale nie wiele to dało.
-Tez cie lubie kat-zaśmiał się i podał mnie hazzie.
Ten przewisił mnie przez ramie i szedł ze mną w kierunku jakiegoś pomieszczenia,próbowałam się wyrywać kopać go ale on niestety jest zasilny.Kiedy doszliśmy okazło się że jesteśmy w łazience a ten próbuje wrzucić mnie pod przysznic przy okazji puszczając wode,ale w pore zostałam uratowana przez piękną latynoske.
-Harry dość!!
-Ale Paola?!
-Powiedziała dosyć,a teraz puść ją,
-Nie-pokazał jej język,oj ona sie wkurwi
-Hary do cholery to jest fanka a nie jakaś lafirynda czy twoja dziewczyna
-Ale ona mnie obraziła
-Nie zachowuj sie jak małe dziecko którym nie jesteś!!-brawo i punkt dla niej
-Ale...Ale... -haha mały hazuś sie zaczoł jąkać, tylko mu brakuje pampersa i smoczka hahah
-Nie ma żadnych "Ale", a teraz idź się przebieraj-powiedziała po czym powoli zaczeła odchodzić
-Zrzęda-powedział z grymasem na twarzy po czym opuścił mnie na zięmie
-Słyszałam to!! do garderoby migiem!!-Nie no już ją lubie,ciekawe kim ona dla niego jest
-
Subskrybuj:
Posty (Atom)