czwartek, 27 sierpnia 2015

Roździał 22

Patrzyłam na harrego i czekałam aż sie uspokoi w moich ramionach. Trochę to trwało,ale w końcu sie udało i mogliśmy w spokoju wejść do sali,gdzie leżała Amanda.Trochę to dziwne, tak wiele sie wydarzyło w przeciągu tygodnia. Upadek Amandy,koncert One Direction,wykrycie białaczki u mandi,jej ucieczka, poznanie zespołu, pościg za nią ,jej postrzał. A teraz siedzimy w szpitalu i czekamy aż sie obudzi z jej snu. Jedyne ciekawi mnie co jej sie śni, czy w ogóle wie że my tu jesteśmy...

Perspektywa Amandy:
Jestem na łące pełnej różnorodnych kwiatów, kicających zajączków i biegających miniaturowych psów . Niebo jest czyste,słoneczko świeci, a na niebie jest niezwykła kolorowa tęcza. Och jak tu pięknie mogłam bym tu zostać cały czas. Tylko czemu tu jestem sama?
-Halo jest tu kto? - cisza... nikt nie odpowiada.
-Proszę niech ktoś sie odezwie- Nagle przede mną pojawiła sie jakaś poświata z biegiem czasu przemieniająca sie w moją zmarłą ciocie. W wysoką blondynkę o niebieskich oczach i promiennym uśmiechu jak zawsze ma na sobie eleganckie ubrania.
-Witaj skarbie- podchodzi do mnie i mnie przytula
-Ciocia co ty tu robisz?- patrze na nią i od razu sztywnieje na jej dotyk
-Przyszłam ci pomóc - mówi do mnie jak zawsze ze swoim promiennym uśmiechem
-Pomóc w czym?
-W dokonaniu wyboru.Czy chcesz tu zostać i iść dalej ze mną czy jednak wolisz wrócić jednak do nich.
-Ty sobie chyba jakieś żarty robisz-kpie z jej odpowiedzi
-Nie kochana jesteś na granicy życia i śmierci,ale wybór na leży do ciebie
Nagle wszystko mi sie przypomniało.Jestem chora i sie postrzeliłam
-Ja nie wiem....Nie mogę zostać na tej granicy? Bym mogła widzieć częściej ciebie ale i zarówno żyć. Tęsknie za tobą.
-Wiem kochanie,wiem ale moje życie sie już skończyło a twoje może nadal trwać , jeśli tylko o nie zawalczysz.
-Nie potrafię, nie mam na to sił. Wszystko mi sie nie udaje,właściwie to moje życie to tylko jedna wielka porażka.
-Ej.. nie mów tak i głowa do góry. Będzie dobrze,a duchy wiedzą co mówią
-Czyli jednak nie mam halucynacji - powiedziałam swoją myśl na głos na co ona sie zaśmiała
-Niee... a teraz powiesz mi jaki jest twój wybór?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz