środa, 12 marca 2014

roździał 12

-Czy cie padło na mózg !? Żadnego romansu nie będzie kocham Krisa !!-nie no sory że sie na nią wydarłam ale troche przesadziła ja mojego ukochanego nigdy nie zdradze.
-No dobra ale przyznaj że ci sie Harry podoba-popatrzyłą na mnie z przekręconą głową na bok,boże ona doskonale wie jak wyciągnąć ze mnie informacje
-no lubie go ale nic więcej
-yhm.. nie wierze ci -pokazała mi język
- nie wiesz że nie pokazuje się języka bo ci krowa nasika
-a gdzie tu masz krowe
-no właśnie ty nią jesteś hahaha
-świnia z ciebie
-dzięki za miły komplement-uśmiechnełam sie do niej
-grr.. jesteś nie możliwa
-wiem i za to mnie kochasz
-wcale że nie
-właśnie że tak, przyznaj to siostrzyczko
-no dobra kocham cie-burkneła pod nosem
-nie słysze-jak jak kocham ją wyciągac za język
-Kocham cie siostrzyczko-wydarła sie tak głośno że mój tato to usłyszał mimo że słuchał muzyki i prowadził auto
-uu dziewczynki nie wiedziałem że będe musiał z wami o tym porozmawiać- czekaj co ?!, o co mu chodzi,chyba nie myśli że my? nieee hahah
-tato czy ty myślisz że ja i caro to lesby?
-nie powiedziałem tego
-ale pewnie miałeś to na myśli, tato przecież wiesz że mam krisa a caro matta
-no tak ale dajecie mi sprzeczne sygnały
-oj tato czy ty nie wiesz że nie ładnie jest podsłuchiwać
-no tak,przepraszam
-nie masz za co, ale na przyszłość zapamiętaj
-no dobrze postaram sie a i jesteśmy na miejscu
-dzięki za info to my wrócimy wieczorem
-czekaj czemu tak puźno no bo wiesz chciałyśmy posiedzieć u mandi długo-kłamałam jak z nut,no co by mnie zabił jak by sie dowiedział że idziemy po odwiedzinach do clubu co nie
-no dobrze ale jak lekarz powie że macie wyjść to wracacie
-jasna sprawa papa kocham cie
-ja ciebie też słońce-po tych słowach odjechał, jest jesteśmy wolne myślałam że nie odpuści żeby wszedł z nami ale jednak sie udało teraz tylko czekać na chłopaków.
  Po jakiś 20 minutach w naszą strone zaczeła biec 5 jakiś chłopaków a za nim tłum jakiś psycho dziewczyn, krzyczących "Zostańcie naszymi mężami" hahah boże biedni tylko ciekawe kim oni są, czekaj kat ty idiotko przeciez tam jest harry,zayn,louis,liam i niall boże trzeba im pomóc
-Kat , Caro pomocy!!!
-Szybko do środka i lecie do schowka na szczoty
- czemu tam?
-nie marudźcie
-no dobra-schowali sie ,oby nic tam nie rozwalili
-HARRY!!!!LIAM!!!ZAYN!!!LOUIS!!!NIALL!!!!moi mężowie gdzie jestście?! widziałyście ich-boże co to za wariatki współczuje im
-em.. wylecieli drugim wyjściem szpitalnym
-chodźcie dziewczyny dogonimy ich -krzykneła do nich i pobiegły hahah boże jakie one naiwne odczekałam chwilke jak już ich nie było widać i podleciałam do schowka na szczoty
-możecie już wyjść
-kobieto lepszej kryjówki nie mogłaś wymyślić
-no sory że uratowałam wam tyłki
-nie no przepraszamy, to gdzie jest ta ciężko chora?
-z tego co wiem to w sali 226
-to chodźmy,pewnie sie ucieszy-no i w tym momencie Niall podleciał do karo i mocno ją przytulił a nawet dał buziaka w policzek haha, a Harry jak to Harry zaczął podrywać pielęgniarke ale gdy zobaczył że ma obrączke na palcu, podleciał do mnie przytulając mnie i powiedział do mojego ucha:
-cześć piękna tęskniłem-boże ten jego zmysłowy ton głosu powoduje u mnie dreszcze na karku,normalnie masakra,ale trzeba sie jakość odgryźć
-a wiesz harry że ja nie-hahah szach i mat,wywiązałam się z jego objeć i zostawiłam go stojącego jak kołek,no co zagrałam tą samą bronią co on,ale loui musiał do niego podlecieć
-hazz żyjesz!!!
-co.. aa. tak
-to dobrze bo musimy iść do amandy
-oki
-harry chodź-krzyknełam,a ten zaraz podleciał do mnie
-niezła jesteś gdzie sie tego nauczyłaś
-em.. mój chłopak mnie nauczył
-aha rozumiem-troche posmutniał,ale zaraz potem sie rozchmurzył
I od tego momentu szliśmy w ciszy a kiedy weszliśmy do sali mandi zobaczyliśmy..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz